sobota, 23 marca 2013

nowy powód? (dzień 2)

Tak, znów wróciłam, a właściwie chciałabym wrócić. I chociaż nie wiem czy mi się to uda, to będę robiła wszystko co w mojej mocy. Dla niektórych może wydawać się to głupie, ale ja naprawdę chciałabym wchłonąć w to tak jak kiedyś, było mi tak dobrze... I lżej?

Co było przyczyną powrotu?
Wiele się pozmieniało od mojej ostatniej wizyty, pogodziłam się z koleżanką, z którą myślałam, że już nigdy nie będzie tak samo. Powodem "zapomnienia" krzywd była śmierć naszego kolegi, dzięki któremu dotarło do nas, że żadna nie chciałaby, żeby stało się coś drugiej i umrzeć z tyloma niewyjaśnionymi sprawami. Do tego mój były chłopak, na którego byłam strasznie zła okazał się być narkomanem. Na szczęście wyszedł z tego i znalazł sobie kolejną ukochaną. Strasznie mnie to zabolało, gdy okazało się, że nie ufał mi na tyle by opowiedzieć mi o tym wcześniej. Niedawno jeszcze wylądował w szpitalu, o którym również mi nie powiedział. Wszystko sprawiło, że poczułam się naprawdę niepotrzebna, ale skoro on nie oczekuje ode mnie pomocy, to ja odsunę się na bok i nie będę już więcej wchodziła mu w drogę. Przechodząc do sedna: poznałam kogoś i  mówiąc szczerze, to chyba dla niego postanowiłam powrócić. Nie jesteśmy jeszcze razem, ale przyszedł czas by o siebie zadbać.

Trzymajcie się :)



8 komentarzy:

  1. Czyli powoli wszystko idzie ku lepszemu :)
    Pamiętaj, trzymam mocno za Ciebie kciuki i że przede wszystkim to musisz schudnąć dla siebie, a potem dla niego i innych. trzymaj się ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko będzie ok. Dobrze, że się 'ogarnęłaś' jeśli w ogóle można to tak nazwać. Przykro z powodu kolegi, ale takie jest życie. Dasz radę. Trzymaj się ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że do nas wróciłaś! ;)
    Trzymam kciuki, aby szło ci jak najlepiej <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie że wróciłaś:)
    Trzymam kciuki, będzie szło super, tym bardziej jak masz motywację:)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie takie doświadczenia sprawiają, że chcemy znów się schować, wrócić na ''stare śmieci''. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki :* Damy radę !

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymaj się, uda się. Bądź silna <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ułożysz sobie życie na nowo. Po części wiem jak się czujesz bo ja też niedawno rozstałam się z chłopakiem. Czasem zdarza mi się płakać gdy przypominają mi się te wspaniałe chwile, ale wiem że one już nigdy nie wrócą. I nie chcę ich powrotu. Czas zamknąć zły rozdział i rozpocząć kolejny.
    Wpadnij do mnie: http://peach-pro-ana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń