Tak, znów wróciłam, a właściwie chciałabym wrócić. I chociaż nie wiem czy mi się to uda, to będę robiła wszystko co w mojej mocy. Dla niektórych może wydawać się to głupie, ale ja naprawdę chciałabym wchłonąć w to tak jak kiedyś, było mi tak dobrze... I lżej?
Co było przyczyną powrotu?
Wiele się pozmieniało od mojej ostatniej wizyty, pogodziłam się z koleżanką, z którą myślałam, że już nigdy nie będzie tak samo. Powodem "zapomnienia" krzywd była śmierć naszego kolegi, dzięki któremu dotarło do nas, że żadna nie chciałaby, żeby stało się coś drugiej i umrzeć z tyloma niewyjaśnionymi sprawami. Do tego mój były chłopak, na którego byłam strasznie zła okazał się być narkomanem. Na szczęście wyszedł z tego i znalazł sobie kolejną ukochaną. Strasznie mnie to zabolało, gdy okazało się, że nie ufał mi na tyle by opowiedzieć mi o tym wcześniej. Niedawno jeszcze wylądował w szpitalu, o którym również mi nie powiedział. Wszystko sprawiło, że poczułam się naprawdę niepotrzebna, ale skoro on nie oczekuje ode mnie pomocy, to ja odsunę się na bok i nie będę już więcej wchodziła mu w drogę. Przechodząc do sedna: poznałam kogoś i mówiąc szczerze, to chyba dla niego postanowiłam powrócić. Nie jesteśmy jeszcze razem, ale przyszedł czas by o siebie zadbać.
Trzymajcie się :)
Czyli powoli wszystko idzie ku lepszemu :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj, trzymam mocno za Ciebie kciuki i że przede wszystkim to musisz schudnąć dla siebie, a potem dla niego i innych. trzymaj się ;**
Wszystko będzie ok. Dobrze, że się 'ogarnęłaś' jeśli w ogóle można to tak nazwać. Przykro z powodu kolegi, ale takie jest życie. Dasz radę. Trzymaj się ! :D
OdpowiedzUsuńSuper, że do nas wróciłaś! ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby szło ci jak najlepiej <33
Świetnie że wróciłaś:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, będzie szło super, tym bardziej jak masz motywację:)
Powodzenia!
Właśnie takie doświadczenia sprawiają, że chcemy znów się schować, wrócić na ''stare śmieci''. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :* Damy radę !
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, uda się. Bądź silna <3
OdpowiedzUsuńUłożysz sobie życie na nowo. Po części wiem jak się czujesz bo ja też niedawno rozstałam się z chłopakiem. Czasem zdarza mi się płakać gdy przypominają mi się te wspaniałe chwile, ale wiem że one już nigdy nie wrócą. I nie chcę ich powrotu. Czas zamknąć zły rozdział i rozpocząć kolejny.
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie: http://peach-pro-ana.blogspot.com/